Trening rozwiązywania problemów.

Zawsze jest jakieś wyjście, ale jak do niego dojść?

 

TSR – czyli terapia skoncentrowana na rozwiązaniach.

Po pierwsze ustal co tak naprawdę jest dla Ciebie problemem – z pozoru rzecz oczywista, w praktyce bywa z tym gorzej. Zastanów się czy to czego pragniesz (Twoje rozwiązanie problemu) jest realne, możliwe do spełniania. Często pragniemy czegoś, co zupełnie od nas nie zależy. Chcemy, żeby zmieniła się druga osoba, sytuacja, świat.  I mówimy wtedy, w pełni przekonani, że nic nie da się z tym zrobić, i mamy w tym rację, bo innych nie zmienimy, ale to nasze postrzeganie rozwiązania problemu jest błędne i dlatego uważamy, że „nic nie da się zrobić”.

A więc, zdecyduj co chcesz zmienić i jaki jest Twój cel. Wyobraź sobie przyszłość bez tego problemu, jak będzie wtedy wyglądać Twoje życie? Jak to wpłynie na Twoich bliskich?

Nie wystarczy powiedzieć, „nie chce robić tego i tego”, „nie chcę żeby było tak a tak”, czy samo „pozbędę się problemu”. Pytanie brzmi, jak chcesz się tego problemu pozbyć, po czy poznasz, że się go pozbyłeś, i ponownie, czy twoje „pozbywanie się problemu” jest realne do wykonania. Następnie, bardzo konkretnie określ jakie zachowania/działania przybliżą Cie do osiągnięcia celu, najlepiej spisz na kartce co dokładnie zrobisz, żeby poprawić swoją obecną sytuację.

 

Nigdy nie zapominaj, że to Ty jesteś ekspertem do swoich problemów i tak naprawdę Ty najlepiej znasz odpowiedzi

na własne pytania. Skoncentruj się więc na swoich mocnych stronach i zastanów się jak możesz ich użyć rozwiązując problem. Przypomnij sobie podobne sytuacje, z których wyszedłeś obronną ręką, od czego wtedy zależał Twój sukces?

​

​

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

I na koniec zasady TSR:

1. Jeśli coś się nie zepsuło – nie naprawiaj tego

2. Jeśli się dowiesz co działa, rób tego więcej

3.  Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej, tylko rób coś innego

i  jedna z moich ulubionych: „ życie jest proste, nie komplikuj go”.

 

Prześpij się z tym. Czyli jak rozwiązywać problemy w śnie.

Pomyśl o swoim problemie przed snem, śnij o tym jak go rozwiązujesz, a rankiem może się okazać, że wpadłeś na parę całkiem niezłych pomysłów. Dlaczego tak się dzieje? Bo twoje problemy inkubują się podczas snu, tzn. mózg dalej je przetwarza, mimo że spisz. Nieświadomie opracowuje informacje, które mu dostarczyłeś i Twoja świadomość wcale nie jest mu do tego potrzebna.

Aby wpłynąć na treść snu, należy przed zaśnięciem jak najdokładniej wyobrazić sobie problem, można go wcześniej spisać na kartce, jeśli jest złożony. Sny mogą dostarczyć Ci brakującego ogniwa lub symbolicznie nakierować na rozwiązanie. Najczęściej ukazują inną perspektywę problemu, potrafią wyrwać ze sztywnego schematu, w którym myślałeś do tej pory i w którym się zablokowałeś. Bo przecież w snach można wszystko, nie obowiązują tam żadne prawa czy reguły, a czasem w rozwiązywaniu problemów właśnie one nas hamują i trzeba wyjść po za nie, aby dostrzec rozwiązanie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

​

​

Czasem nie od razu śni nam się problem lub sytuacje z nim związane, trzeba parę razy poćwiczyć zanim wprowadzi się wątek danego problemu w sen. Często nie udaje nam się wyśnić rozwiązania bo jesteśmy przemęczeni i po przebudzeniu nawet nie pamiętamy co nam się śniło, nie mniej, warto ćwiczyć i ze snem trochę poeksperymentować, bo pracę ze snem można szerzej wykorzystać. Na przykład proces inkubacji przydaje się podczas nauki. Wręcz zaleca się powtórki materiału np. do egzaminu, przed snem, aby wiedzę „przetrawić” i utrwalić. Techniki tej uczą też na kursach językowych.

Z nieświadomego rozwiązywanie problemów i tego „sennego eureka” korzystało i korzysta wielu naukowców, twórców

i odkrywców, spróbuj i Ty.