Uwięzieni w poczuciu winy i powinności.
O destruktywnej sile przekonań.
Magiczne „chcÄ™”
WiÄ™kszość z nas wierzy w magiczne pojÄ™cie powinnoÅ›ci, którym jest przekonanie: „Jeżeli czegoÅ› wystarczajÄ…co mocno pragnÄ™ (chcÄ™),
i uważam, że jest to sÅ‚uszne czy ogólnie akceptowane, i oczywiÅ›cie szczerze próbujÄ™ to osiÄ…gnąć to powinno to nastÄ…pić. A jeÅ›li nie nastÄ…pi to mam prawo (powinienem) być zdenerwowany.”
Jaki jest skutek takiego „magicznego” myÅ›lenia? W przypadku porażki, gdy wczeÅ›niej naprawdÄ™ byliÅ›my przekonani,
że powinno nam siÄ™ powieść, czujemy tzw. niezdrowÄ… zÅ‚ość. Czyli zÅ‚ość, która zawiera w sobie frustracje i przekonanie,
że to przez kogoÅ› nie mogÄ™ czegoÅ› osiÄ…gnąć, że coÅ› mi przeszkodziÅ‚o. To tak jakbyÅ›my zakÅ‚adali, że wszechÅ›wiat jest istotÄ… myÅ›lÄ…cÄ… i do tego uparÅ‚ siÄ™, żeby wÅ‚aÅ›nie nam pokrzyżować plany. Rodzi to oczywiÅ›cie poczucie niesprawiedliwoÅ›ci, i wÅ‚aÅ›nie to przekonanie, ta myÅ›l „to niesprawiedliwe”, „nie powinno tak być” powoduje cierpienie emocjonalne.
Na pewno każdy z nas byÅ‚ w sytuacji, gdy dążąc do celu poniósÅ‚ porażkÄ™, ale równoczeÅ›nie byÅ‚ Å›wiadomy, że wielu osobom, które również dążyÅ‚y do tego celu, siÄ™ nie powiodÅ‚o. Ale jakże inaczej ta porażka smakuje w pojedynkÄ™, gdy wszystkim wokóÅ‚ siÄ™ udaÅ‚o, a nam nie, jakże silne jest w nas wówczas poczucie zÅ‚oÅ›ci, frustracji i….niesprawiedliwoÅ›ci!
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
Ślepy zaułek porażki
Tak naprawdÄ™ to samo sÅ‚owo „porażka” zasÅ‚uguje na bardziej wnikliwÄ… analizÄ™. Bo czymże w istocie jest porażka? TotalnÄ… klÄ™skÄ…, czy może jedynie niepożądanym rezultatem, wynikiem, którego nie chcieliÅ›my? JeÅ›li klÄ™skÄ…, to niemal odbiera nam to szansÄ™, a na pewno jÄ… utrudnia, na to by ponownie spróbować, na to by znaleźć motywacjÄ™ do dziaÅ‚ania.
JeÅ›li jednak spojrzymy na porażkÄ™ z perspektywy niechcianego wyniku, to możemy dostrzec zwiÄ…zek przyczynowo skutkowy swoich dziaÅ‚aÅ„, a wiÄ™c także i powody tego, że nam siÄ™ nie powiodÅ‚o. Jest to najskuteczniejszy i najszybszy sposób uczenia siÄ™ na bÅ‚Ä™dach.
Thomas Edison po piÄ™ciotysiÄ™cznej nieudanej próbie znalezienia wÅ‚aÅ›ciwego wÅ‚ókna do żarówki zostaÅ‚ zapytany przez dziennikarza:
„czy te pięć tysiÄ™cy porażek nie powinno wystarczyć, by potwierdzić to, co wszyscy uważajÄ… za niemożliwe?”
Edison odpowiedziaÅ‚ mu to, że to nie byÅ‚o pięć tysiÄ™cy porażek, to byÅ‚o pomyÅ›lne odkrycie piÄ™ciu tysiÄ™cy sposobów, w jaki nie należy budować żarówki.
DziÅ›, mogÄ™ pracować, pisać do późna w nocy, bo Edison nie poddaÅ‚ siÄ™, i po 10 000 prób odniósÅ‚ sukces.
Także zachÄ™cam Was, aby tzw. porażkÄ™ traktować jak Edison, czyli jako nic innego jak tylko wskazówkÄ™ wÅ‚aÅ›ciwego kierunku dla tych, którzy chcÄ… siÄ™ uczyć.
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
​
Wieczny nieudacznik
CzÄ™sto jednak zamiast nauki, z „porażki” wypÅ‚ywajÄ… nasze najgorsze przekonania o samych sobie. No bo, kto zawsze ponosi klÄ™skÄ™ jak nie nieudacznik, wieczna Å›lamazara, która za cokolwiek siÄ™ weźmie to i tak „wyjdzie jak zawsze”? Ludzie potrafiÄ… katować siÄ™ takimi myÅ›lami,
a żeby z tych myÅ›li jeszcze coÅ› konstruktywnego wypÅ‚ywaÅ‚o. Niestety, nic oprócz silnych negatywnych emocji i poczucia winy.
Gdy nazywamy samych siebie nieudacznikami, i gdy myślimy o sobie jako o przegranym człowieku, to automatycznie blokujemy też
w sobie zdolność uczenia się na własnych błędach.
ZresztÄ…, czy naprawdÄ™ popeÅ‚nienie pomyÅ‚ki czy nieodniesienie sukcesu, czyni z nas gÅ‚upich nieudaczników? Czy może porażka jedynie potwierdza, że jesteÅ›my omylnymi istotami ludzkimi?
Czy są w świecie obiektywne powody, byśmy zawsze otrzymywali to, czego chcemy? Czy może rządzi nami magia powinności,
a złość niepowodzenia utwierdza w przekonaniu, że nam się należało, że zasłużyliśmy? Bo czy kiedykolwiek widziałeś kogoś, włącznie
z Tobą, kto czułby się źle, rozgoryczony czy winny a jednocześnie uważał, że wszystko było tak, jak być powinno?
​
Zauważasz u siebie takie destruktywne przekonania, utrudniają Ci one cieszenie się życiem, frustrują w pracy? Napisz, na pewno da się je zmienić.