top of page

O czym myślą ludzie? I jak to wpływa na ich życie?

Bo w życiu mamy to czego bardzo pragniemy albo czego bardzo siÄ™ boimy….

 

Ludzie majÄ… najdziwniejsze myÅ›li, takie do których bojÄ… siÄ™ przyznać nawet przed samymi sobÄ…. I wcale nie Å›wiadczy

to o jakimÅ› zaburzeniu psychicznym.

„ZaklnÄ™ gÅ‚oÅ›no w koÅ›ciele”, „wskoczÄ™ pod pociÄ…g”, „rzucÄ™ siÄ™  w przepaść”, „uduszÄ™ kota”, „zrobiÄ™ komuÅ› krzywdÄ™”-

to przykÅ‚ady myÅ›li zupeÅ‚nie zdrowych ludzi (jak pokazujÄ… badania), nigdy nie leczÄ…cych siÄ™ psychiatrycznie. Każdemu z nas przechodzÄ… przez gÅ‚owÄ™ podobne myÅ›li, i tak jak przychodzÄ… tak i odchodzÄ…. I tak naprawdÄ™ nie tak ważna jest treść naszych myÅ›li, ale waga jakÄ… tym myÅ›lom przypisujemy. Bo problem zaczyna siÄ™ wÅ‚aÅ›nie wtedy, gdy uwierzymy, że jesteÅ›my w stanie urealnić tÄ™ najdziwniejszÄ… czy najstraszniejszÄ… z myÅ›li. To jest zalążek obsesji, a może nawet nerwicy natrÄ™ctw, gdzie zamazuje siÄ™ granica miÄ™dzy tym co myÅ›limy, a tym co robimy. Dla takiej osoby pomyÅ›leć oznacza zrobić, a przynajmniej być na to gotowym. I tak Å›wieżo upieczona matka zaczyna wierzyć w to, że naprawdÄ™ jest w stanie zrobić swojemu dziecku krzywdÄ™, zaczyna chować noże w kuchni, tak na wszelki wypadek, żeby nie kusiÅ‚y, zaczyna nawet wÄ…tpić w miÅ‚ość do dziecka, a przede wszystkich w siebie jako czÅ‚owieka. MyÅ›li siÄ™ mnożą, pojawia siÄ™ coraz wiÄ™cej wÄ…tpliwoÅ›ci i spekulacji, „ a jeÅ›li, a może, a gdybym tak jednak…”

Wtedy nasze wÅ‚asne myÅ›li zaczynajÄ… nam przeszkadzać, nabierajÄ… dziwnej mocy i stajÄ… siÄ™ myÅ›lami natrÄ™tnymi, wydawaÅ‚oby siÄ™ niezależnymi od naszej woli. A im czÅ‚owiek chce dalej od nich uciec, tym szybciej dopadajÄ…, im bardziej próbujemy o nich nie myÅ›leć, tym mocniej nacierajÄ… i atakujÄ…. Tak jak w pewnej opowieÅ›ci o uwiÄ™zionym czÅ‚owieku, który skrÄ™powany sznurami za wszelkÄ… cenÄ™ staraÅ‚ siÄ™ uwolnić z wiÄ™zów. Im bardziej siÄ™ szarpaÅ‚ i napinaÅ‚ tym bardziej sznur go krÄ™powaÅ‚, im bardziej staraÅ‚ siÄ™ rozerwać tym ciaÅ›niej sznur przylegaÅ‚. W momencie, kiedy przestaÅ‚ walczyć sznury opadÅ‚y.

 

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

UmysÅ‚ lubi siÄ™ uzależniać od natrÄ™tnych myÅ›li, życie chorego przenosi siÄ™ wówczas ze Å›wiata realnego w Å›wiat wewnÄ™trzny, gdzie nieustannie toczy siÄ™ walka, gdzie Å›cierajÄ… siÄ™ chÄ™ci z wÄ…tpliwoÅ›ciami. A każde zwÄ…tpienie (w siebie, w terapie) staje siÄ™ pożywkÄ… w tym bÅ‚Ä™dnym kole natrÄ™tnych myÅ›li.

 

A wiÄ™c myÅ›li majÄ… wtedy moc, kiedy siÄ™ na nich skupiamy. ZapadÅ‚o mi gÅ‚Ä™boko w pamięć zdanie, że w życiu mamy to, czego bardzo pragniemy, albo to, czego bardzo siÄ™ boimy. Dlaczego siÄ™ tak dzieje? Bo intensywnie o tych rzeczach myÅ›limy, a to o czym myÅ›limy tego doÅ›wiadczamy, można by nawet pójść dalej: to na czym siÄ™ skupiamy, to pomnażamy. Wielu psychoterapeutów podziela ten poglÄ…d, odwoÅ‚ujÄ…c siÄ™ w swoich rozważaniach nawet do biblijnego Hioba, który miaÅ‚ powiedzieć: „To czego siÄ™ baÅ‚em, sam przywoÅ‚aÅ‚em”.

A wiÄ™c, czy wystarczy myÅ›leć w okreÅ›lony sposób i o konkretnych rzeczach, aby kreować wÅ‚asne życie? I, czy sposób w jaki podchodzimy do naszych problemów nie utwierdza nas czÄ™sto w tych problemach?

 

WÅ›ród moich pacjentów zauważam czÄ™sto jednÄ… rzecz, o wiele Å‚atwiej przychodzi im okreÅ›lenie, czego w życiu nie chcÄ…, a nie potrafiÄ… powiedzieć i skoncentrować siÄ™ na tym czego w tym życiu chcÄ…. WiÄ™c jednym z pierwszych kroków jakie podejmujÄ™ w terapii jest okreÅ›lenie celu, ale w sposób pozytywny, czyli wÅ‚aÅ›nie odpowiedzenie sobie na pytanie czego w życiu chcesz, a nie czego nie chcesz.

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

​

 

MyÅ›limy o czymÅ› nieustannie, a jeÅ›li nie myÅ›limy to po prostu zasypiamy albo jesteÅ›my mistrzami medytacji. To o czym myÅ›limy to tylko i wyÅ‚Ä…cznie nasz wybór, a jeÅ›li to nasz wybór to zawsze można go zmienić. I to jest podstawa wielu terapii, zdolność zanegowania i zmieniania myÅ›li, które nam przeszkadzajÄ…. To my decydujemy jakie przekonanie bÄ™dÄ… nam towarzyszyÅ‚y w życiu, czy „inni chcÄ… mnie jedynie wykorzystać” czy „na Å›wiecie sÄ… ludzie godni zaufania”. Te dwa przekonania bÄ™dÄ… zupeÅ‚nie różnie ksztaÅ‚towaÅ‚y nasze doÅ›wiadczenia. Bo to co sÄ…dzimy o sobie, innych ludziach i życiu, staje siÄ™ dla nas prawdÄ…. A czy Ty wierzysz, że w dużej mierze sam tworzysz wiele sytuacji w Twoim życiu? Czy bierzesz odpowiedzialność za swoje myÅ›li i ich skutki?

 

Na podsumowanie sÅ‚owa Louise L. Hay z „Możesz uzdrowić swoje życie”:

 „Każda po­wstaÅ‚a w nas myÅ›l tworzy naszÄ… przyszÅ‚ość.
Każdy z nas tworzy swoje doświadczenia dzięki własnym myślom i uczuciom.
MyÅ›li i wypowiedziane sÅ‚owa kreujÄ… nasz los.”

bottom of page