top of page

Grzechy rodziców cześć 2

Druga część artykułu o sztuce wychowania i bycia dobrym rodzicem.

 

Grzech gÅ‚ówny - brak czasu

 

Dla dziecka, i to w każdym wieku, należy mieć czas. Rzecz oczywista. Wydaje siÄ™, że problem braku czasu i jego konsekwencje najbardziej uwidaczniajÄ… siÄ™, gdy dziecko wchodzi w okres dojrzewania, a wiÄ™c jest „zbuntowanym” nastolatkiem. Bo gdy maÅ‚emu dziecku nie poÅ›wiÄ™ca siÄ™ dość czasu i uwagi to maluch próbuje tÄ™ uwagÄ™ na siebie zwrócić: zachowuje siÄ™ niegrzecznie, używa brzydkich sÅ‚ów -  jak tylko odkryje, w jaki wspaniaÅ‚y sposób przyciÄ…gajÄ… one uwagÄ™ rodzica. Ale gdy nie mamy czasu dla nastolatka to on nie tylko zachowuje siÄ™ „niegrzecznie”, ale po prostu oddala siÄ™ od nas.

Wtedy to już jest ostatni dzwonek przypominajÄ…cy, że musimy poÅ›wiecić czas na rozmowÄ™ i po prostu na bycie ze swoim dzieckiem. PiszÄ…c ROZMOWA nie mam na myÅ›li pytaÅ„ w stylu: „Co byÅ‚o w szkole?” lub „OdrobiÅ‚eÅ› już zadanie?”. To w ogóle nie jest rozmowa, a raczej rodzaj przesÅ‚uchania i kontrolowania, w oczach dorastajÄ…cego czÅ‚owieka. PiszÄ…co czasie i rozmowie mam na myÅ›li CZAS na rozmowÄ™ o rzeczach WAÅ»NYCH.

Zastanówcie siÄ™ (rodzice nastolatków) czy znacie marzenia swoich dzieci? Ich pragnienia, obawy i rozterki? I nie mówcie, że i tak by nie powiedziaÅ‚y. PomyÅ›lcie, czy kiedyÅ› je o to pytaliÅ›cie? Lub, jak czÄ™sto to robicie? Czy też wasza rozmowa sprowadza siÄ™ tylko do ODPYTYWANIA i sprawdzania, jak to ma miejsce niestety w wiÄ™kszoÅ›ci rodzin.

„A twój kolega dostaÅ‚ 5…” – jak siÄ™ tworzy poczucie niższoÅ›ci

 

SkÄ…d u dorosÅ‚ego, wyksztaÅ‚conego czÅ‚owieka poczucie, że jest gorszy od innych i ciÄ…gÅ‚y lÄ™k, że ta „gorszość” wyjdzie na jaw i wszyscy zobaczÄ…, jakÄ… to jest niekompetentnÄ… i gÅ‚upiÄ… istotÄ…? SkÄ…d obawa, że nie zostanie zaakceptowany w nowym Å›rodowisku, lub też jego szczere przekonanie, że tylko on popeÅ‚nia w życiu takie gÅ‚upie bÅ‚Ä™dy? WiÄ™kszość z nas nosi w sobie takie lÄ™ki i przekonania, o różnym natężeniu, a ich wytworzeniu sprzyjaÅ‚y PORÓWNYWANIA do innych, tych „lepszych”, wÅ‚aÅ›nie w okresie dzieciÅ„stwa. Zdecydowanie rodzice majÄ… tendencjÄ™ do porównywania swoich dzieci miÄ™dzy sobÄ…: a to, że mój Krzysiu chodziÅ‚ już w tym a tym wieku, a pierwsze sÅ‚owo wypowiedziaÅ‚ już…itd., do niestety brutalnych porównaÅ„, tych skierowanych już do wÅ‚asnego dziecka typu: widzisz, jak ta dziewczynka Å‚adnie gra, jak byÅ› siÄ™ bardziej postaraÅ‚ też byÅ› tak mógÅ‚. Lub też: „dostaÅ‚eÅ› 4, dobrze, a Twój kolega dostaÅ‚ 5 prawda?”. Niektórzy psycholodzy mówiÄ… nawet, że takie porównania sÄ… formÄ… przemocy wobec dziecka, gdyż tak silny i destruktywny ma to na nie wpÅ‚yw! Dlaczego? Mimo, że żadna mama nie mówi wÅ‚asnemu dziecku, że jest gorsze (bo przecież wcale tak nie myÅ›li), to dziecko wÅ‚aÅ›nie w taki sposób odbiera porównania.  MyÅ›li, że tylko ono jest takie nieudane. Idealizuje przy tym inne osoby i nie zdaje sobie tak naprawdÄ™ sprawy, że inni osiÄ…gnÄ™li coÅ› po prostu cięższa pracÄ…, wydaje mu siÄ™, że przyszÅ‚o im to Å‚atwiej niż jemu. StÄ…d też, już potem u dorosÅ‚ego czÅ‚owieka, niezdrowe przekonanie typu: „JeÅ›li zrobiÄ™ coÅ› doskonale dobrze, jestem tak samo dobry, jak inni.”

Inną rzeczą jest, że zazwyczaj rodzice przenoszą własne poczucie niższości na dzieci (oczywiście nie jest to świadome).

 

Tak naprawdÄ™ dotykamy tutaj problemu komunikacji miedzy bliskimi sobie ludźmi. Bo przecież, rzadko mówimy sobie,

że cieszymy siÄ™ po prostu z obecnoÅ›ci tej drugiej osoby, z tego, że jest, że istnieje. Najczęściej poÅ›wiÄ™camy jej uwagÄ™, gdy zdarzy siÄ™ coÅ› szczególnego, gdy np. dziecko wygra konkurs, dostanie najlepsza ocenÄ™ w klasie itd. Czy taka postawa nie ksztaÅ‚tuje poczucia, że jestem coÅ› wart dopiero jak osiÄ…gnÄ™ sukces?

„BÄ…dź po mojej stronie”

​

Ileż to razy, sÅ‚yszÄ…c o nieporozumieniu czy nieprzyjemnej sytuacji w szkole, w której nasze dziecko byÅ‚o zamieszane, zbyt szybko oceniliÅ›my sytuacje i postawiliÅ›my surowy werdykt wobec wÅ‚asnego dziecka?

CzÄ™sto w sytuacjach niejasnych lub przy których nie byliÅ›my obecni, a jedynie wiemy o nich z czyjejÅ› relacji, zbyt szybko wydajemy negatywny osÄ…d o wÅ‚asnym dziecku. Niestety część z rodziców jest bardziej skÅ‚onna uwierzyć czÅ‚owiekowi obcemu, nauczycielowi lub innemu rodzicowi, niż wÅ‚asnemu dziecku. Na dodatek, w takich konfliktowych momentach, zbyt czÄ™sto poddajemy w wÄ…tpliwość sÅ‚owa naszych dzieci, dopytujemy po kilka razy czy oby na pewno byÅ‚o tak jak relacjonuje, czy nic nie ubarwiÅ‚o na swojÄ… korzyść itd. Nie bronimy dziecka wtedy, gdy oczekuje naszego wsparcia, nie ufamy, gdy wÅ‚aÅ›nie wszyscy wokóÅ‚ w niego zwÄ…tpili.

OczywiÅ›cie, że może ono zawieść nasze zaufanie, z pewnoÅ›ciÄ… popeÅ‚ni niejeden bÅ‚Ä…d w życiu, ale czujÄ…c nasze wsparcie, jest duża szansa, że z problemem przyjdzie do nas, zaufa nam i poprosi o pomoc.

 

O grzechach i grzeszkach wychowawczych można pisać ( i pisze siÄ™) książki. MyÅ›lÄ™, że zdecydowanie za maÅ‚o jest natomiast publikacji o tym, jak dobrze ukÅ‚adajÄ… siÄ™ relacje miÄ™dzy rodzicami i ich dziećmi, jak dobrze rodzice radzÄ… sobie z różnymi problemami, jak wspólnie pokonujÄ… trudy a różne doÅ›wiadczenia życiowe zbliżajÄ… ich do siebie. Czyżby takich pozytywnych doÅ›wiadczeÅ„ byÅ‚o tak maÅ‚o, że siÄ™ o nich nie pisze? Czy może nie dostrzegamy ich tak wyraźnie jak wszelkich problemów?

bottom of page